Wichry Rzeczyca Długa - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Ostatnie spotkanie

Wichry Rzeczyca Długa 1:0 Pogoń Leżajsk
2021-08-21, 17:00:00
     

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 50, wczoraj: 152
ogółem: 2 908 181

statystyki szczegółowe

Aktualności

Wywiad z Damianem Traczem

  • autor: Redaktor Nowak, 2015-01-10 18:47

Wywiad z Damianem Traczem, wiceprezesem, trenerem oraz zawodnikiem klubu

REDAKTOR NOWAK: Jak oceniasz rundę jesienną (czy zajmowane miejsce w tabeli jest miejscem zasłużonym) nowego trenera oraz nowych zawodników ?

DAMIAN TRACZ: Nie odkryję Ameryki, jak powiem, że rundę jesienną przegraliśmy na całej linii. To każdego w klubie boli, ale nie załamujemy rąk. W tej rundzie działy się rzeczy paranormalne. Nie mogę zrozumieć do dnia dzisiejszego dlaczego wygraliśmy tylko raz. Takie mecze jak choćby ze Spartą (0:0), Mokrzyszowem (2:3), Olimpią Pysznica (2:2) powinniśmy wygrać kilkoma bramkami. To jest niewytłumaczalne. Może tylko w meczu z Unią Nowa Sarzyna i Łowiskiem nie mieliśmy czym postraszyć przeciwnika, ale w pozostałych meczach byliśmy równorzędną drużyną dla rywali. Jak choćby w Gorzycach, gdzie niektórzy obserwatorzy meczu dziwili się, że jesteśmy na ostatnim miejscu. Wciąż uważam, że nie jesteśmy słabą drużyną, ale drużyną o niewykorzystanym potencjale.

O trenerze Arturze Chyle, wypowiem się naprawdę pozytywnie, bo to gość, który ma charakter i wie czego chce. Ma określony plan i go skrupulatnie realizuje. Ma też dużą wiedzę piłkarską, żyje futbolem. To, że wyniki nie są jego sprzymierzeńcem niczego nie zmienia. Trener Chyła dostał drużynę w rozsypce i w dwa tygodnie musiał sklecić skład na ligę. Myślę, że do wiosny bardzo dobrze przygotuje zespół.

Jeśli chodzi o nowych zawodników, to czapki z głów przed nimi. Marcin Zygmunt, Mateusz Chajdaś, czy też Paweł Maleszyk, dojeżdżali na każdy mecz po kilkadziesiąt kilometrów, i pokazali kawał dobrej piłki. Powinniśmy się cieszyć, że mamy takich zawodników. Tak samo mogę powiedzieć o Łukaszu Pliszce, który z miejsca stał się duszą drużyny i zżył się z chłopakami. Miejscowi zawodnicy powinny brać przykład. Chłopaki byli na większości meczów i treningach. Trudno sobie wyobrazić drużyny bez tych nazwisk, ale na 100% wszyscy będą grali dla Rzeczycy w rundzie wiosennej. Jestem przekonany też, że Marcin Zygmunt będzie na koniec jednym z najlepszym strzelców ligi.

Gdzie widzisz największe wady, jak i zalety naszego zespołu ?

Brakło nam zimnej krwi w wielu sytuacjach, szczęścia i skuteczności. Przede wszystkim skuteczności. Dużo mieliśmy strat własnych, niewymuszonych jakąś kapitalną grą przeciwnika. W obronie musimy poprawić stałe fragmenty gry i końcówki spotkań, gdzie traciliśmy blisko ¾ bramek! No i jestem tego zdania, że brakuje nam prawdziwego lidera, który pociągnął by grę, od którego zależałoby większość akcji. Pysznica ma „Bajgiera” (Łukasza Bajgierowicza-przyp.red.), Gorzyce Karola Korzonka, Zdziary Radka Wojtasa. Brakuje nam indywidualności w kluczowych momentach. Szkoda, że z powodu ciągłych problemów zdrowotnych mało grał Kacper Markut, który zawsze był duszą tej drużyny i jej mocnym punktem.

Zaletą zespołu jest kolektyw, młodość drużyny i jej nieprzewidywalność w pozytywnym sensie. Dodałbym jeszcze konsekwencję, bo zespół naprawdę chce grać piłką, tworzyć przemyślane akcje, czyli to co nakreśla trener. W każdym meczu stwarzamy sobie sporo sytuacji podbramkowych, co jest plusem i daje nadzieje, że w końcu przełoży się to na bramki.

Jakim typem zawodnika określiłbyś się ?

Nie będę się oceniał.

Parę miesięcy temu skończyłeś 30 lat, można by rzec, dla obrońcy wiek dobry, jeśli nie bardzo dobry. Od kiedy zacząłeś występować w zespole seniorów zdobyłeś pewne doświadczenie, co prawda głównie B-klasowe, ale jednak doświadczenie. Czy posiadając taką wiedzę byłbyś w stanie ją przekazywać swoim młodszym kolegom z zespołu ?

Jeśli pytasz o trenowanie seniorów, to od razu mówię, że się nie widzę w tej roli. Piłka seniorska to całkiem inna bajka niż praca z młodzieżą. A czy mogę coś przekazać młodszym kolegom? Może najlepiej, to to, że w piłce najważniejsza jest wola walki i chęć zwycięstwa. Ja już prawie dałem sobie spokój z graniem, czy kopaniem jak kto woli. Zimą tamtego roku zmobilizował mnie Piotrek Młynarczyk i wtedy zdałem sobie sprawę, że warto wyjść na boisko i jeśli trzeba pomóc chłopakom. Myślę, że pod koniec rundy jesiennej byłem przydatny zespołowi. Były kontuzje, kartki itp. Po to są właśnie wychowankowie aby w takim momentach być dla swojego klubu. Na pewno będą razem z zespołem przygotowywał się do rundy wiosennej, aby być do dyspozycji trenera nawet jako ten 22-gi.

Który mecz wspominasz najlepiej i dlaczego ?

Jako prezes klubu nie zapomnę baraży z Sanem Kłyżów. Bardzo je przeżywałem i byłem szczęśliwy, że osiągnęliśmy wspólnie historyczny awans do klasy okręgowej.

Jak oceniać szansę naszego zespołu na utrzymanie się w klasie okręgowej ?

Wierzę, że się utrzymamy. Strata punktowa nie jest duża. Warunek to ciężka praca na treningach i dobry start rundy wiosennej. Ale mogę obiecać, że drużyna w każdym meczu będzie walczyła na maksimum.

Jak oceniasz rok 2014 pod względem sportowym ?

Mimo obecnej pozycji, oceniam rok na plus. Utrzymaliśmy się w dobrym stylu na wiosnę. Naprawdę fantastyczną pracę wykonał Piotrek Młynarczyk, który debiutował jako trener. Mam duży szacunek do „Młynka”, bo pokazał chłopakom nowe rozwiązania treningowe, ogólną kulturę organizacyjną i przede wszystkim podszedł do swej roli profesjonalnie.

Zespół z jesieni to zespół w budowie. Myślę, że nie mamy personalnie gorszej drużyny niż wiosną. Brakuje tylko takiego zawodnika jak Piotrek Młynarczyk. W tym roku sporo działo się w klubie jeśli chodzi o pracę z młodzieżą. Po wielu trudach jakoś zlepiliśmy juniorów, ale za to bardzo dobrze szła praca z trampkarzami, którzy pokazali się w kilku turniejach z dobrej strony.

Jak oceniasz rok 2014 pod względem inwestycyjnym i organizacyjnym ?

    Nie jest to roku stracony. Udało się zebrać środki finansowe i zakupić trybunę na 60 osób. Ktoś powie, że to niewiele. Ale my znamy swoje możliwości finansowe i środki gminy, dlatego działamy starą zasadą- „powoli, ale do celu”. Od 4 lat mamy swój plan na rewitalizację stadionu i się go trzymamy. Wielkie podziękowania w tym miejscu dla naszych stałych od roku sponsorów – Dworu Galicja, firmy Koma Stahlbau i miejscowego Stowarzyszenia. Wprawdzie wciąż daleko nam organizacyjnie do większości klubów okręgówki, ale na przestrzeni lat zrobiliśmy postęp i najważniejsze, że się nie cofamy.

    Czy uchylisz rąbka tajemnicy, co zarząd planuje zrobić w 2015 roku ?

      Mamy zielone światło od Pana Wójta Jana Pyrkosza, na dalsze powiększenie trybun. Mamy już nawet zagospodarowane środki finansowe na część tej inwestycji. Resztę pokryje Gmina. Docelowo ma być 150 miejsc siedzących. To w zupełności wystarczy. Mamy sporo ziemi, więc na pewno wykorzystamy ją do niwelacji terenu stadionu. Ponadto wspólnie z prezesem i zarządem chcemy rozpocząć budowę boiska treningowego za szatnią.

      Nadrzędnym celem jest aspekt sportowy czyli utrzymanie. Cieszy fakt, że gmina zwiększyła zdecydowanie środki finansowe dla naszego klubu co pozwala nam spokojnie myśleć o funkcjonowaniu klubu w roku 2015. Co do transferów, to na pewno będzie dwóch nowych zawodników. Już w listopadzie trwały rozmowy i jest dobrze. Wszyscy zawodnicy z obecnej kadry zadeklarowali chęć gry wiosną. Martwi jedynie groźna kontuzja Darka Budziły, który jest po skomplikowanej operacji i raczej nie zagra na wiosnę.

      Jak oceniasz swoją pracę w grupach szkoleniowych w naszym klubie ? Czy według Ciebie to wszystko idzie w dobrym kierunku ?

      O ocenę najlepiej pytać prezesa klubu lub rodziców tych chłopców, którzy trenują. Ale osobiście jestem zadowolony z grup, które prowadzę. Przewinęło się przez dwa lata chyba z 60 chłopców. Teraz mamy kilkunastu juniorów, grupę 20-osobową trampkarzy, i organizujemy zajęcia dla najmłodszych w wieku 6-10 lat. Różnie bywa z frekwencją na treningach, ale i tak cieszę, że przy tak małej miejscowości udaje nam się tworzyć takie grupy.

      Ucząc dzieci grania w piłkę nożną na co kładziesz największy nacisk ?

        Przede wszystkim, treningi, które organizujemy, mają zachęcić dzieci i młodzież do aktywności fizycznej, mają bawić, mają uczyć zdrowej rywalizacji i współzawodnictwa. To staram się realizować. Pozostałe aspekty treningu piłkarskiego, typu koordynacja ruchowa, technika, są na początku tej przygody dodatkiem. Mamy teraz dobrą grupę rocznika 2001-2004 i zostali tam chłopcy, którzy lubią piłkę nożną i się nią cieszą. Ale też każde ćwiczenie traktują poważnie. Są to zawodnicy, którzy wiedzą, że piłka będzie im towarzyszyć długie lata. Takie zaangażowanie mnie cieszy i daje dodatkowy impuls na kolejne lata pracy sportowej w naszym klubie.

        Czy jest jakiś szkoleniowiec i szkoła trenerska, która wywarła na Ciebie największy wpływ, a jeśli tak to dlaczego ?

          Nie ma takiej szkoły. Jeśli chodzi o trenerów, to szanuje, takich, którzy nie boją się odważnych decyzji, stawiają na młodzież i wychowanków klubów. Takie postępowanie to wg mnie cała kwintesencja szkolenia w klubie. Cenię również trenerów, który potrafią otwarcie przyznać się do błędów i bronić swoich racji.

          Co według Ciebie powinny zrobić szkoły, by efektywnie zachęcić dzieci nie tylko na grę w piłkę nożną, lecz na ogólną aktywność sportową ?

            Biorąc pod uwagę, że sport szkolny kuleje, to najpierw powinno się profesjonalnie pod względem sportowym zorganizować lekcje W-F. Warunki treningowe są coraz lepsze – hale sportowe, orliki, bieżnie. Może należałoby stworzyć obowiązkowe fakultety sportowe, np. z piłki nożnej, lekkoatletyki, siatkówki, tenisa itd. Każde dziecko mogłoby np. od trzeciej klasy wybrać jedną dyscyplinę. Unifikacja szkolenia sportowego jest potrzebna. Dla mnie lekcje UKS to obecnie w wielu szkołach fikcja. Niby są, ale efektu żadnego.

            Czy nadal podtrzymujesz swoją tezę, że w miejscowości i okolicach są zdolni chłopcy, którzy spokojnie w przyszłości mogliby reprezentować nasz klub na dobrym lub nawet bardzo dobrym poziomie ?

            Oczywiście. Nasz klub jest tego dowodem. U nas zaczynał Michał Mistrzyk obecnie piłkarz Stali Stalowa Wola. W juniorach „Stalówki” są nasi chłopcy – Przemek Stelmach, Mariusz Stelmach, a był jeszcze najstarszy z braci Dawid. Do Siarki Tarnobrzeg, wypożyczyliśmy na okres nauki, 14-letniego Artura Ziarnę. Wszyscy oni są z Rzeczycy, zaczynali od treningów w grupie trampkarz. Dlatego nasze działania sportowe w Rzeczycy mają sens i pokazują jak duży postęp poczyniliśmy na przestrzeni ostatnich lat. Zdecydowana część chłopaków zostanie na poziomie wiejskiego sportu, aby oderwać się od codzienności, ale znajdzie się w każdym roczniku taki, który zrobi krok do przodu i posmakuje tej „większej piłki”. Tak to powinno działać. W takich klubach jak nasz, takich miejscowościach jak nasza, mogą być przyszli piłkarze dużego formatu.

            Po roku przerwy juniorzy znów rozgrywają swoje mecze, zajmują w tabeli przedostatnie miejsce, co według Ciebie może być tego przyczyną ?

            To, że mamy zespół juniorów, to szczęście. Mamy w miejscowości problem demograficzny z rocznikami 1996-2000. Zaledwie 10-12 chłopców. Dlatego zdecydowaliśmy się na wypożyczenie 3 juniorów z Woli Rzeczyckiej. Przy okazji w okolicznej miejscowościach zachęciliśmy do gry kolejnych 3. Tak to wygląda. Jesienią to była drużyna przypadku. Ale mimo porażek, należą się chłopcom brawa, bo chodzili na treningi i nie spuszczali głów. W kilku meczach pokazali, że coś tam potrafią. Brakło sił, umiejętności, pola wyboru, bo często jechaliśmy na mecz z jednym rezerwowym. Ale jestem dobrej myśli. Wiosną powinno być troszkę lepiej. Ja stawiam sobie za cel wprowadzanie tych chłopców do seniorów. Mamy 4-5 chłopców, którzy dobrze rokują i zasilą seniorów już w roku 2015. Przecież w ostatnim meczu jesieni, bohaterem seniorów był 17 letni Damian Ziarno. To dowód na to, że praca z młodzieżą w naszym klubie jest prawidłowa i w dalszym ciągu Rzeczyca będzie opierać się na wychowankach.

            Dziękuję bardzo za rozmowę.


             

            Najbliższe spotkanie

            W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

            Reklama

            Wyniki

            Ostatnia kolejka 2
            ŁKS Łowisko 0:0 Azalia Wola Zarczycka
            Stal Nowa Dęba 3:1 LZS Zdziary
            Wichry Rzeczyca Długa 1:0 Pogoń Leżajsk
            LKS Brzyska Wola 1:6 Unia Nowa Sarzyna
            Transdźwig Stale 2:0 San Kłyżów
            Siarka II Tarnobrzeg 4:3 Sokół Nisko
            Stal II Stalowa Wola 2:1 Stal Gorzyce

            NASZ KLUB REALIZUJE: